Cisza
Potrzebuję ciszy. Wielka tęsknota wypełnia moje serce niespokojne, rozedrgane. Pragnę odpoczynku. Zbyt wiele spraw. Za dużo się dzieje. Chodzę w kółko, nie mogąc sobie znaleźć miejsca. Dziwna pustka, którą trudno nazwać... Niezaspokojenie...
Dzień uciekł jak spłoszony ptak. Pomału odchodzą emocje i napięcie. Na zachodzie różowieje niebo. Cisza nieśmiało zagląda przez okno. Wychodzę do niej, bo wieczór tak piękny. Idę boso po chłodnej już trawie, zmęczonej słonecznym dniem. Lekkie tchnienie wiatru, cichy szelest, subtelny powiew. Niecierpliwie czekam na więcej. Ciiiii.... Niebo zgasiła cisza.
Biegnące myśli zwalniają, zaczynając wieczorny spacer. Po raz kolejny przypominasz mi, dobry Boże, że bez Ciebie w zgiełku codzienności nie dałabym rady. Uspokajasz mnie, zostawiając w łóżku z zagadką niepojętej tęsknoty i pustki. Nie dajesz odpowiedzi, choć proszę o nią całą sobą. Zasypiam, otulona Tobą, bezpieczna w cieniu Twych skrzydeł.
Budzę się wczesnym rankiem, choć w niedzielę zazwyczaj śpię dłużej. Schodzę na dół na palcach, cichutko, żeby nikogo nie obudzić. Cisza... Czajnik zagotował wodę na kawę. Jego głośne"Pyk" przerywa
poranny bezruch, jakby chciało powiedzieć "czas start!" i przypomnieć o
tym, że rozpoczął się kolejny dzień. Uśmiecham się pod nosem i
leniwie smaruję chleb masłem. Śniadanie gotowe. Zaraz obudzę męża i dzieci, ale jeszcze nie teraz, za chwilę. Najpierw
potrwam w ciszy. Ona jest jak luksusowe SPA, jak sanatorium z zabiegami
dopasowanymi tylko dla mnie. Koi, relaksuje i wypełnia spokojem. Myśli naturalnie stają się modlitwą, dziękczynieniem za to błogie tu i teraz.
Przeglądam wiadomości w telefonie, kolorowe zdjęcia znajomych, posty o sprawach ważnych i mniej znaczących. I nagle dajesz mi odpowiedź na wczorajszą zagadkę. "Tylko pustka może przyjąć pełnię." Wyświetlacz komórki prawie krzyczy, a ja jestem pewna, że właśnie to chciałeś mi powiedzieć w tej porannej ciszy...
Photo by Carli Jeen on Unsplash
Komentarze
Prześlij komentarz