Bieda miłości
Jesienna, listopadowa słota sprawia, że ludzie kulą się w sobie, chowają w zakamarkach ciepłych domów. Puchaty koc i szklanka gorącej herbaty to najlepsi przyjaciele na takie dni. Czas jakby zwalnia, długie wieczory wkładają nam w ręce dobrą książkę, robótkę, układają na wygodnej kanapie z nowymi odcinkami ulubionego serialu. Wybiegamy z domu załatwiać tylko to, co najpotrzebniejsze, wracamy z pośpiechem do ciepła naszych domów. Wielu z nas myśli już o grudniowym, świąteczno - mikołajkowym klimacie. Planujemy świąteczne zakupy, prezenty. W telewizji cudny, sielankowy obraz naszych marzeń, odbijający się błyskotliwie w reklamowych filmach. Śpiewają nam anielskim głosem znanej piosenkarki świąteczną piosenkę, obiecują w promocji miliony potrzebnych rzeczy, niezbędnych i natychmiast koniecznych nam do szczęścia. A my, skuleni pod puchatym pledzikiem naszej ciepłej wygody, łykamy słodkie tabletki marketingowej zachęty, które wzmagają nasz apetyt na więcej i lepiej. Zasługujemy przecież na ten blask, na piękne i wygodne życie w luksusie. Potrzeba nam tego ciepełka, bo listopad byłby nie do zniesienia z jego chlapą i szarugą.
A ja? Odkąd jestem z Tobą, Panie, tak świadomie i blisko, kocham smutny listopad. Kocham każdy jego dzień. Poranki są ciemne, prawie tak bardzo jak noc. Tak ciche i przepełnione Twoją obecnością. Poranne zakupy pachną już zbliżającym się adwentem. Cisza ma woń mroźnego, ostrego powietrza, swoim chłodem dociera w głąb mojego serca, które tak mocno powiększasz, Boże, każdego dnia. Nie jestem skulona, Panie. Twoja łaska sprawia, że jest mnie nawet jakby za dużo, bo pragnę rozdać się cała, ulżyć sercu, podarować dziwny nadmiar nieznanej mi dotąd odmiany miłości.Uczucia, które nie pozwala żyć dla własnej wygody, w ułudzie i kłamstwie lukrowanego świata promowanego przez media.
Oprócz serca, dotknąłeś moich oczu, poprawiłeś mój wzrok, Panie, choć okulary są mi nadal potrzebne. Widzę stokrotnie więcej, dostrzegam ukryte piękno nawet w brzydocie ukrywanej gdzieś, w kątach świata, spychanej na margines, pomalowanej niewidzialną farbą obojętności "nowoczesnych" ludzi ze świata, gdzie trzeba być trendy. Widzę biedę tych, którzy uważają się za coraz lepszych, piękniejszych i nieskazitelnie doskonałych. Zauważam ich głupotę, powierzchowność i ułudę lakierowanego, pełnego sztucznego blasku życia. Dostrzegam też malutkie płomyki nadziei w sercach tych, którzy żyją w krzakach, na ulicach, zepchniętych na margines, niepasujących nigdzie elementów wspaniałej układanki życia. Moje serce napełniłeś, Boże, niezwykłą wrażliwością, która tworzy teraz przede mną zupełnie nowe obrazy, wymalowane prawdą i miłością.
Jeden świat, jeden listopad, miliony ludzi wokół mnie... Jedni szukają swojego szczęścia w brokatowym obrazku świata wypełnionego blaskiem zakamuflowanej ułudy, drudzy nieśmiało chowają okruchy swojego życia pod "namiotami" z plandeki, śmierdzącymi kożuchami, nosząc w reklamówkach cały swój dobytek, cały dom, a w nim przeszłość i nadzieję na przyszłość. Jedni i drudzy pogubieni, krzyczący brakiem miłości...
Dziękuję Ci, Boże, za moją wrażliwość serca. Jestem Ci wdzięczna, że pokazałeś mi, że nie jest ona powodem do wstydu, do ukrywania się z nią w świecie. Naucz mnie, Panie, krzyczeć tą właśnie wrażliwością, by otworzyć serca tych, którzy pozamykali je dla Ciebie.
Jeśli Twoje serce jest wrażliwe i otwarte, zapraszam Cię do wsparcia akcji, do której koordynacji zostałam zaproszona: Przyjaciele Bezdomnych - zaadoptuj Bezdomnego. Inicjatywa ma przede wszystkim na celu otoczenie modlitwą tych, którzy mieszkają na ulicy. Chcemy obudzić nią w ich sercach pragnienie powrotu do normalnego, dobrego życia. Jedna dziesiątka różańca raz w tygodniu może rozniecić nadzieję, pobudzić do działania, sprawić, że życie bezdomnego przestanie być ciągłym, szarym i smutnym listopadem.
Zapraszam po szczegóły na naszego facebook'a: @PrzyjacieleBezdomnych Możesz także napisać wiadomość e-mail na adres przyjacielebezdomnych@gmail.com
Stwórz duchowy dom dla bezdomnego.
"Przemiana życia od modlitwy się zaczyna" (św.Brat Albert).
Dzięki Tobie jeden samotny człowiek może otrzymać odrobinę miłości...
Photo by Alisa Anton on Unsplash